Za kilka dni obchodzimy dwudziestą rocznicę ślubu. Ten czas tak szybko zleciał, że trudno mi w to uwierzyć. Zawarcie związku małżeńskiego pamiętam tak dobrze, jakby to było wczoraj. Taka okrągła rocznica i wiele lat razem do czegoś zobowiązują. Warto przygotować miłą niespodziankę z tej pięknej okazji. Tak też uczyniłam. Po latach wyjazdów do luksusowych kurortów całego świata, spania w eleganckich hotelach i kosztowania wymyślnych dań obiadowych, zdecydowałam się na coś zupełnie innego. Zaskoczyło to nawet mnie samą.
Niezapomniana podróż z dwuosobowym namiotem turystycznym
Postanowiłam zrobić mężowi niespodziankę, o jakiej nawet mu się w nocy nie śniło. Wróciłam wspomnieniami do dawnych czasów, kiedy byliśmy młodzi. To było nasze pierwsze wspólne lato. Wyjechaliśmy pod namiot i byliśmy tacy szczęśliwi. Wróciłam wtedy do domu z pierścionkiem zaręczynowym na palcu. Te niezapomniane chwile zapisałam na zawsze w mej pamięci. Teraz nadszedł czas, by je odświeżyć. I to na żywo! Wybrałam się do pobliskiego centrum handlowego. Zakupiłam dwuosobowy namiot turystyczny. Zadecydowałam, że tegoroczną rocznicę ślubu spędzimy pod namiotem. Zupełnie tak jak przed laty. Mam nadzieję, że mój mąż będzie tak samo podekscytowany jak ja. To będzie wspaniała przygoda. Ciemny las, śpiew ptaków, namiot i my – przeżywający drugą młodość. Muszę tylko pamiętać o spakowaniu środków na komary i kilku niezbędnych drobiazgów. Spakuję minimalną ilość ubrań, w końcu nie jedziemy tam na pokaz mody. Grunt to wspólnie spędzony czas. Skorzystamy z darów natury. Długie spacery, kąpiel w jeziorze i zbieranie jagód umilą nam pobyt.
Każda okazja jest dobra by ruszyć w nieznane. Nie jest ważna ilość pieniędzy, ale sam pomysł. A takich zwykle nie brakuje. Trzeba tylko sięgnąć pamięcią do tego, jacy byliśmy przed laty. Niech to będzie inspiracją.