Moja praca do najłatwiejszych nie należy. Wykonuję malowanie dachówki, i na tym chyba kończą się łatwiejsze zadania. Pracujemy na wysokościach, często jest to renowacja pokryć dachowych. Tego dnia miałem wyjątkowo zły humor i niedobrą passę.
Farba do malowania dachu spadła
Już na początku pracy spadła mi cała skuteczna farba do malowania dachu. Do tego zapomniałem kanapek z domu, i chodziłem głodny cały dzień. Dodatkowo byłem dopiero przed wypłatą, więc nie miałem nawet grosza, by sobie coś kupić. Wszystko mnie wkurzało, i marzyłem tylko o weekendzie. O urlopie nie miałem szefowi nawet co wspominać, bo było za mało ludzi do pracy. A szkoda, bo chętnie bym sobie gdzieś pojechał chociaż na parę dni. Niedługo moja córka ma urodziny, i niestety z prezentem będzie musiała poczekać, aż pensja na konto wpłynie. Człowiek haruje tyle godzin dziennie, a potem nie może nawet nic kupić za to swojemu dziecku. Mam nadzieję, że chociaż jakieś podwyżki dostaniemy, bo bardzo ciężko funkcjonować za najniższą krajową. Żona też nie pracuje, więc całe utrzymanie jest na mojej głowie. Najgorzej jeszcze, jak spóźniają się z wypłatami. Trzeba popłacić wszystkie rachunki i mamy na to wyznaczone terminy, a tu niespodzianka, i pieniądze mają być dopiero za tydzień.
To jest jakaś kpina, aż mi ręce chodzą ze złości, jak się muszę tak stresować. Już mi większość włosów wypadła z tego wszystkiego, a to co pozostało jest siwe. Jedyna rozrywka jaka mi została, to mecze z kolegami, bo na to chociaż nie trzeba mieć dużo pieniędzy. Mam nadzieję, że coś się zmieni, bo długo tak nie pociągniemy.