Jakiś czas temu zainteresowałam się medytacją i religiami wschodu. Przyznam szczerze, że od samego początku poczułam, że jest to coś odpowiedniego dla mnie. Szczególnie lubiłam medytację, która odprężała mnie i czułam się po niej zrelaksowana. Praktykowałam to już od dłuższego czasu. W końcu doszłam do wniosku, że czas się bardziej rozwinąć w tej kwestii.
Jak medytuje się z misami tybetańskimi?
Poszukałam trochę informacji na temat medytacji głębokiej. Dowiedziałam się, że do jej praktykowania przydają się misy tybetańskie. Są to specjalne naczynia, wykonane z wysokojakościowego stopu brązu. Do takich mis dokupuje się specjalne pałki, które po uderzeniu w misę powodują powstanie charakterystycznego dźwięku. Dźwięk ten pozwala lepiej skupić się na medytacji i wejść na jej głębszy poziom. Dodatkowo misa wprawiona w ruch uderzeniem pałki wydaje specjalne wibracje, które delikatnie przechodzą na ciało. Takie medytacje zaleca się osobom, które medytują już od dłuższego czasu i nie mają problemu ze skupieniem się na przynajmniej kilkunastominutowych medytacjach. Zdecydowałam się również na zakup takich mis. Moja przyjaciółka poleciła mi zdecydowanie najlepsze misy tybetańskie. Sklep w którym mogłam je zakupić znajdował się dosyć blisko mnie. Udałam się tam jeszcze tego samego dnia. Szybko przekonałam się, że to był właściwy wybór.
Przede wszystkim dlatego, że można tam było wybrać różnorodne misy w różnych rozmiarach. To było bardzo istotne, ponieważ każda nadawała się do innego typu medytacji i wydawała inne dźwięki. Ostatecznie po dłuższym zastanowieniu zdecydowałam się zakupić tanią, ale solidną misę tybetańską o średnicy około czternastu centymetrów oraz specjalną pałkę do niej. W domu wypróbowałam misę jeszcze tego samego dnia.