Dziesiątki tysięcy Polaków pracują za granicą, nie osiedlając się tam na stałe. Niektórzy dojeżdżają do pracy codziennie, bo mieszkają na terenie przygranicznym, a inni wyjeżdżają tam na długie tygodnie. Ciekawym przykładem emigracji zarobkowej jest miasto Łódź, z którego mieszkańcy upatrzyli sobie Belgię jako miejsce swojej zagranicznej pracy.
Za granicę do pracy najczęściej jeździmy busami
Polacy, którzy do pracy za granicę dojeżdżają codziennie, bo mają relatywnie blisko, jeżdżą oczywiście swoimi samochodami. Natomiast Ci, którzy do pracy wyjeżdżają na kilka tygodni czy nawet miesięcy korzystają najczęściej z prywatnych środków masowego transportu. Na przykład busy z Łodzi do Belgii odjeżdżają praktycznie codziennie. Każdy może kupić sobie bilet i dotrzeć bezpiecznie i tanio do wybranego miasta. Ten środek transportu Polacy wybierają najczęściej ze względu na jego ekonomiczność. Podróż busem z Łodzi do Belgii kosztuje trzykrotnie mniej niż podróż własnym samochodem. Po co więc jechać samodzielnie autem tyle kilometrów i wydawać na paliwo i autostrady, a do tego jeszcze stresować się podróżą jak można pojechać sobie wygodnie i komfortowo busem. Natomiast trzeba też podkreślić, że własnymi samochodami do pracy dojeżdżają te osoby, które pracują w krajach skandynawskich. W takim przypadku konieczna jest podróż promem i dla tego większość decyduje się płynąć wraz ze swoim samochodem, do którego można spakować zapas prowiantu na cały okres pobytu.
Koszty podróży za granicę są różne w zależności od dystansu i środka transportu. Na długich trasach lepiej skorzystać z prywatnych busów, na które bilety kosztują kilkaset złotych. A to o wiele mniej niż podróż własnym autem, która na dodatek nie jest zbyt komfortowa. Pracownicy przygraniczni do pracy jeżdżą swoim samochodem.